W Unii Europejskiej mamy 23 języki urzędowe. Teoretycznie przynajmniej oznacza to, że każda z 23 wersji językowych aktu prawnego ma to samo brzmienie. W praktyce jednak największe znaczenie mają języki proceduralne Komisji, czyli angielski, niemiecki i francuski, w których sporządzane są oficjalne dokumenty europejskie. W razie potrzeby, z języków proceduralnych dokumenty tłumaczone są na języki urzędowe. Jednakże, w toku samych tłumaczeń zdarzają się błędy, które mogą mieć istotny wpływ na stosowanie prawa w Państwach Członkowskich.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjął, że dozwolony jest obrót programem komputerowym pobranym z serwera producenta za zapłatą wynagrodzenia odpowiadającego cenie sprzedaży, jeżeli korzystanie z niego odbywa się na podstawie umowy licencyjnej zawartej na czas nieoznaczony, nawet gdy ta umowa licencyjna zabrania dalszego obrotu danym programem komputerowym. Taka konkluzja wynika z przedstawionej przez Trybunał analizy art. 4 ust.2 i 5 ust. 1 dyrektywy 2009/24/WE w sprawie ochrony prawnej programów komputerowych. Z uzasadnienia wyroku jasno wynika, że jego tezy nie powinny być przenoszone na przedmioty prawa autorskiego inne niż programy komputerowe. Pojawiające się niekiedy komentarze, że wyrok stanowi podstawę do obrotu używanymi plikami mp3 czy ebook’ami wydają się więc iść za daleko.
Zwięźle i praktycznie o nowych technologiach oraz prawie własności intelektualnej i jego zastosowaniu w sieci.
BLOG ARCHIWALNY