Autorem tego wpisu jest Wiktor Rainka.
Niedawno, a dokładnie w październiku ubiegłego roku, weszły w życie znowelizowane przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym. Przepisy te wprowadziły szereg zmian odnoszących się do procesu komercjalizacji badań lub prac rozwojowych, w tym uregulowania relacji między uczelnią a pracownikiem - twórcą dóbr mających potencjał komercjalizacyjny.
Czy jest możliwe, że mimo starannego przygotowania i wykorzystania najlepszych, sprawdzonych wzorców, umowa przenosząca autorskie prawa majątkowe do utworu lub udzielająca licencji na jego wykorzystanie okazała się nie tylko całkowicie nieskuteczna, ale także nie zabezpieczała przed roszczeniami o naruszenie praw autorskich? Na tak postawione pytanie obruszy się pewnie większość prawników zajmujących się prawem autorskim, niemniej od czasu do czasu zdarzają się takie przypadki.
Zwięźle i praktycznie o nowych technologiach oraz prawie własności intelektualnej i jego zastosowaniu w sieci.
BLOG ARCHIWALNY