Zgodnie z wczorajszym wyrokiem NSA administratorzy portali internetowych mogą udostępniać dane użytkowników podmiotom prywatnym (a nie jak twierdziła część portali wyłącznie organom Państwa). Czy sprawa wytyczy nowe podejście do ścigania naruszeń w sieci?
Doświadczeni przedsiębiorcy wiedzą, że każdy projekt biznesowy powinien być oceniony pod kątem podatkowym. Cóż bowiem z innowacyjnej koncepcji prowadzenia biznesu lub dokonania restrukturyzacji, jeśli potencjalne korzyści zostaną pochłonięte przez podatki lub koszty związane z rozliczeniami podatkowymi? Przecież na koniec dnia biznes ocenia się po jego rentowności, na którą wpływa bezpośrednio wysokość obciążeń podatkowych. Dobrym przykładem tego, jak podatki wpływają na sposób prowadzenia działalności, jest reklama na stronach internetowych. Szczególnie sieci reklamowe dobrze wiedzą, że wybór właściwego modelu współpracy z tzw. wydawcami (właścicielami stron) to nie tylko kwestia doboru formalnie prawidłowego modelu prawnego – to także np. kwestia konieczności (lub jej braku) zapłacenia zaliczek na podatek dochodowy za wydawcę oraz dostarczenia mu PIT-11, co może stanowić znaczny koszt przy odpowiedniej skali działania, oraz kwestia optymalnego dla wydawców sposobu opodatkowania przychodów.
Zapraszam do lektury artykułu „Przychód z reklamy na stronie internetowej – jaki podatek?” autorstwa Małgorzaty Sajkiewicz i Piotra Szybki z zespołu doradztwa podatkowego naszej kancelarii. Artykuł ukazał się oryginalnie w marcowym numerze Proseed. Autorem tego wpisu jest Tomasz Zalewski
Zwięźle i praktycznie o nowych technologiach oraz prawie własności intelektualnej i jego zastosowaniu w sieci.
BLOG ARCHIWALNY